Może to wyda się Wam śmieszne, ale mnie rozpiera duma i jest to dla mnie piękne. To mój pierwszy prawdziwy kwiatek, o który sama, już na swoim, musiałam zacząć dbać. Na początku było mu za gorąco i żółk, potem za mokro i gnił, no i za każdym razem nie był chętny do kwitnięcia. A tera proszę! Czy to nie coś pięknego?
gratuluję, przepiękny
OdpowiedzUsuń