Kolejny miesiąc za mną - 28 kwietnia minął miesiąc mojej zacnej działalności jako Puchata Sowa.
Na początku kwietnia postawiłam sobie parę celów. Odsyłam do nich. Jak mi poszło? Szczerze przyznam się, że miernie. W ogóle nie ćwiczyłam, jedyną formą ruchu były spacery, a to zdecydowanie za mało. Za to zdałam całą kwietniową sesję i to tylko z jedną 3,5 ;) i starałam się naprawdę jeść bardziej zdrowo, zielono i warzywnie. O oczy starałam się dbać, więc sobie zaliczam, Berlin oczywiście zobaczyłam w pełnej okazałości, a co do porządku w szafie trochę, choć tylko nieznacznie, się poprawił. Co mnie męczy - nie przeczytałam nic na czerwcową sesję, a zapisy do endykronologa wstrzymali do maja. Ogólnie słaba trója z plusem. Jak w tym miesiącu? Chcę lepiej! Co w planach!?
1. Ostatecznie zapisać się do endykronologa
2. Przeczytać dwie lektury na czerwcową sesję
3. Zacząć uprawiać sport, np. zacząć biegać
4. Znaleźć wakacyjną pracę
5. Planować zakupy i posiłki
6. Kontrolować przychody i rozchody finansowe ;)
7. Zadbać o moje stopy
A Wy jakie macie postanowienia?
ja dziś spisałam swoje plany, mam ich sporo :) zobaczymy :) uwielbiam die antwoord! :)
OdpowiedzUsuńPiękne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńściskam!
Super plany, trzymam kciuki za ich realizację.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod 3, 4 i 7... plus: dokończyć licencjat w trybie natychmiastowym!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!